Blog rowerowy
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:41.92 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:02:09
Średnia prędkość:19.50 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Suma podjazdów:800 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:20.96 km i 1h 04m
Więcej statystyk

Shit happens czyli guma 20 km od domu

Szczegóły wycieczki:
19.70km 0.00km teren
00:57h 20.74km/h:
Maks. pr.:62.00 km/h
Suma przewyższeń:400 m
Rower:Mystic Shock
Wycieczka odbyła się w ubiegłą sobotę, to jest 30. kwietnia miała to być inauguracja długiego weekendu. Zaplanowana trasa z Andrychowa przez przełęcz Kocierską przejazd przez Tresną, Międzybrodzie, Porąbkę, Wielką Puszcze, na Przełęcz Targanicką i powrót do Andrychowa. Skończyło złapaniem solidnej gumy ok 20 km od domu (w okolicach skrzyżowania DW 781 i DW 946) i spacerem ok 15 km spowrotem przez Kocierz do Targanic i dopiero tam spotkałem swój wóz techniczny, który zgarnął mnie do domu.
Tutaj wielkie dzięki tym, którzy oferowali pomoc w postaci zapasowych dętek, niestety nikt nie posiadał przy sobie 26x1. Niemniej jeszcze raz wielkie dzięki za chęci
Stawili się też:

Przełęcz Kocierska @ Maxxis Detonator 26x1.0

Szczegóły wycieczki:
22.22km 0.00km teren
01:12h 18.52km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Suma przewyższeń:400 m
Rower:Mystic Shock
Na wstępie słów parę o Detonatorach 26x1 pierwsza próba w prawdzie odbyła się jakiś czas temu, przejechałem wtedy zaledwie 10 km i porywisty wiatr zmusił do zrezygnowania. Dziś udało mi się zrobić poważniejszy wypad. ok 22 km z 3,5 km podjazdem na Przełęcz Kocierską. Co mogę powiedzieć o chyba najcieńszych oponach dostępnych przeznaczonych do roweru MTB jakie można nabyć? Zdecydowanie mało komfortowe ale czy jazda jest bardziej wydajna? owszem ale pod warunkiem ze poruszamy się z prędkością powyżej 25 km/h co na płaskim raczej nie sprawia większego problemu. Delikatnie kręcąc rower nie wiadomo kiedy buja się ok 30 km/h jest też przy tym niemal bezgłośna. podczas jazdy pod górę najwyraźniej opona ma już znacznie mniejsze znaczenie. Szczerze? zmęczyłem się bardzo choć pewnie nie więcej niż zwykle wjeżdżając na ta przełęcz półtora roku i 15 kilo temu. Przy prędkościach ok 40km/h ciało zaczyna działać jak spadochron i nawet tak szybkie opony nie wiele pomogą, tu przydałby się dolny chwyt jak w rowerze szosowym.
Stawili się też: