Odwet za 25. maja
Niedziela, 8 czerwca 2014
| Komentarze 0
Szczegóły wycieczki:
26.29km
0.00km teren
01:04h
24.65km/h:
Maks. pr.:58.87 km/h
Suma przewyższeń:301 m
Rower:Merida Race Lite 903
W ciągu dnia lampa i upał jak dla mnie to za dużo żeby wsiadać na rower… aż do zmroku kiedy słońce zaczęło zachodzić czyli ok 21 i temperatura spadła do ok 20 stopni pojechałem jednak zmierzyć się z Beskidem Targanickim. Wiem że okoliczności nie te co ostatnio bo wtedy kiedy poległem miałem już przejechane ponad 50km i ponad 1000m w pionie do tego w upale. Tym razem w optymalnej temperaturze na świeżo po dobrej rozgrzewce. Podjechać oczywiście się udało w dodatku robąc najlepszy czas od kiedy to notuje czyli od kiedy sprawiłem sobie szosówkę. jest to też pewnie mój najlepszy czas na tą przełęcz w ogóle bo jakkolwiek ścigam się z samym sobą nigdy na Bieskid Targanicki tam zawsze plan jest taki “byleby wjechać” dlatego w Myskicu młynkowałem tam sobie zawsze 22x30 co przekładało się na małą predkość. Chyba trzeba zmienić myślenie o tej przełęczy ona owszem jest stroma ale krótka na tyle krótka, zeby czasem spróbować powalczyć
Stawili się też:

Merida Road Race Lite 903
Irokez Wybierając się pod namiot nad Bałtyk trzeba przygotować się na każdą pogodę, ponadto trzeba zabrać wózek, zabawki o samym namiocie nie wspominając. Zmieścić to wszystko w samochodzie to sztuka nie lada dlatego też zakup gum do mocowania bagażu (2 komplety po 9,90 za komplet) to najlepiej wydane ~20 zł w tym roku nic nie wypada nic nie leci podczas hamowania. Namiot bez problemu mieści: nas
to to duże na drugim planie dwa rowery,
pewnie i 6 by ich tu jeszcze weszło jest też sporo miejsca do pływania
Pierwszy dzień po przyjeździe na miejsce to oczywiście zagospodarowanie się i próba dojścia do siebie po nocnej wyprawie na drugi koniec kraju. Na rowerowanie przyszedł czas dopiero następnego dnia.
22:25 nad morzem w lipcu to jeszcze nie pełny mrok - Dźwirzyno Z Rogowa do Kołobrzegu prowadzi ścieżka rowerowa co oczywiście sprawia, że można czuć się bezpieczniej niż na drodze ale ze względu na pieszych czujność należy mieć podwójną tym bardziej przy prędkości przelotowej rzędu 28 - 30 km/h. Poza miastami o tej porze nie jest to jednak spory problem.
Cel już blisko Po ok 40 minutach dojeżdżam do centrum Kołobrzegu, tylko gdzie jest port? Jak na zawołanie spostrzegłem po drugiej stronie drogi plan miasta. Okazał się on jednak bezużyteczny z powodu braku “jesteś tu” zamiast szukać na nim ulicy na której się znajduję i zastanawiać na którym jej końcu jestem szybciej będzie zagrzebać w kieszeni koszulki i zerknąć na telefon. Trasę przez miasto wstępnie zaplanowałem, ale jeszcze co kilka skrzyżowań trzeba było na mapę zerkać. cała operacja trwała pewnie tyle co sam dojazd do Kołobrzegu, ale w końcu osiągnąłem cel.
Latarnia Morska w Kołobrzegu Wschodni falochron jest dostępny dla spacerujących. “Spacerujących” słowo klucz na jego początku stoi znak B-9 “zakaz wjazdu rowerów”
znaku nie widać spacerujących niewielu ale nie chciałem łamać zakazu więc ja i rower poszliśmy piechotą. Ścieżka rowerowa Rogowo - Kołobrzeg w sporej części prowadzi przez las co jest sporą zaletą w słoneczne dni ale w nocy nieoświetlona, skrywa kilka pułapek jak np. niskie gałęzie na wysokości twarzy, po zderzeniu z jedną taką czas wyjąć środki ostrzejsze niż lampka rowerowa. Z kieszonki wyciągam czołówkę, teraz widzę wszystko gdziekolwiek bym nie spojrzał. Trasa oczywiście płaska jak to na pomorzu ale na prawdę przyjemna. Na koniec jeszcze dodam, że po jednej krótkiej wycieczce wypucowany wcześniej do czysta, wyglądał tak:
brudas
serwis pod kościołem Jazda o tej porze (ok godz. 22) przez ciemną puszczę może przyprawić o gęsią skórę nie bynajmniej z powodu temperatury 14 stopni ale dlatego, że wtedy nawet liść łopianu wygląda złowrogo, znaki drogowe łypią ślepiami co jakiś czas na drogę wskakuje przystanek autobusowy o prawdziwych zagrożeniach nie wspominając jak jeleń (czy coś podobnego) czy świecąca czerwonym światełkiem kapliczka. Roju świetlików niestety nie stwierdziłem tylko pojedyncze sztuki. Na szczycie przełęczy, jak już wspominałem epokowe odkrycie.
Beskid Targanickito jest "Beskid Targanicki" Owszem słyszałem taką nazwę w obiegu ale nigdy nie wiedziałem jak ta przełęcz się nazywa nigdy wcześniej nie widziałem tej tabliczki. Ze szczytu już tylko szybki przejazd przez Targanice i do domu.
światła na Kocierzu (nawet je widać :P)
Nikt nie powie, że nie byłem