Dzień taty z synem w foteliku
Niedziela, 23 czerwca 2013
| Komentarze 0
Szczegóły wycieczki:
10.00km
2.00km teren
01:00h
10.00km/h:
Maks. pr.:18.00 km/h
Suma przewyższeń: 60 m
Rower:Mystic Shock
Jako, że to dzień taty to dziś ugraliśmy trochę aktywności w taty stylu. Mamę wysłaliśmy na szopingi a sami zjadłszy pożywne śniadanie, nasmarowawszy się kremem z filtrem, spakowaliśmy herbatkę i banana (a jakże) ruszyliśmy przed siebie. Cel był nieważny, byleby zabawa była dobra. Tym sposobem ruszyliśmy w górę w stronę Brzezinki potem Targanic, małemu tak się podobało, że zaczął przysypiać co najwyraźniej starał się przede mną ukryć, bo kiedy zatrzymywałem się, żeby dać mu dokończyć drzemkę ten z ożywieniem komentował okoliczności.
Wcale nie zasypiam!Tym oto sposobem dotarliśmy nad rzekę gdzie o dziwo w gorące niedzielne południe nie było prawie nikogo. Pewnie całe miasto i okoliczne wsie przygotowywały się do wieczornego koncertu zespołu Kombi :D.
Tato! rower się przewrócił
Po krótkiej zabawie nad rzeką wróciliśmy do domu na zasłużony obiad, który musieliśmy sobie zrobić sami - wszak Luśkę wysłaliśmy na zakupy.
Po powrocie oczywiście mechanik sprawdził czy rower jest w porządku
Wszystko gra! możemy jechać na kolejną wycieczkę
Wcale nie zasypiam!Tym oto sposobem dotarliśmy nad rzekę gdzie o dziwo w gorące niedzielne południe nie było prawie nikogo. Pewnie całe miasto i okoliczne wsie przygotowywały się do wieczornego koncertu zespołu Kombi :D.
Tato! rower się przewrócił
Po krótkiej zabawie nad rzeką wróciliśmy do domu na zasłużony obiad, który musieliśmy sobie zrobić sami - wszak Luśkę wysłaliśmy na zakupy.
Po powrocie oczywiście mechanik sprawdził czy rower jest w porządku
Wszystko gra! możemy jechać na kolejną wycieczkę
Stawili się też: