Targanicka Ciemną Nocą
Czwartek, 4 lipca 2013
| Komentarze 3
Szczegóły wycieczki:
15.16km
0.00km teren
00:50h
18.19km/h:
Maks. pr.:46.58 km/h
Suma przewyższeń:280 m
Rower:Mystic Shock
Ostatnio Kuba bardzo zachwalał nocne kręcenie, co mnie bardzo zainspirowało do takiego właśnie wykorzystania chyba jedynego wolnego czasy w ciągu doby. Zakupiwszy lampki, wyczekawszy odpowiednią pogodę przyszedł czas na nocną wycieczkę pierwszą od miliona lat chyba. Na zmianę opon szkoda było czasu więc na szosę wytoczyłem się walcem na oponach 2.1. Uznałem, że przy mojej kondycji i spooorej przerwie w rowerowaniu nie będzie to miało absolutnie żadnego znaczenia. Jako pierwszą po prawie (trochę wstyd) dwóch latach treningową trasę albo prawie płaska pętla Chocznia - Frydrychowice - Wieprz albo Bliższa sercu - Przełęcz Targanicka. Wszak motto "Nie było podjazdu nie było wycieczki" ciągle żywe. Nie mogło być inaczej wygrała Targanicka. Zacząłem ambitnie ale pierwsze 800 metrów uświadomiły mi że zdecydowanie odpowiedniejsze dla mnie jest dziadkowe tempo. Mniejsza z tym jak mi szło. Tą sprawę lepiej przemilczeć. O czym warto wspomnieć to, to, że nocne wycieczki to na prawdę coś innego. Droga ta sama, ale w jakimś odmiennym stanie owady lecące do lampki, stada świetlików i zdecydowanie największe zaskoczenie wyprzedzający cień przy oddalaniu się od latarni, cały czas miałem wrażenie, że ktoś właśnie wyjeżdża mi zza pleców, ubawiłem się tym bardzo. światła na Kocierzu (nawet je widać :P)Nikt nie powie, że nie byłem
Stawili się też: